Elegant design concepts & high fidelity audio


czwartek, 19 lipca 2012

ZG80C115, czyli rewelacyjny Tonsil z 1978 roku



Na wstępie zaznaczę, że permanentnie mam mało czasu stąd często, gęsto będę operować skrótami, czasami tu i ówdzie mogą pojawiać się "bnędy". Mogę za to tylko niewinnie przeprosić Czytelników. Natomiast, jeżeli już o czymś będę smarować to z przekonaniem graniczącym z pewnością.

Może jeszcze słów kilka o przyczynie - czemu facet, który tworzy nowoczesne kolumny w oparciu o najnowsze technologie i nietypowe podejście raduje się ramolem z lat 70-tych. Otóż lubię i cenię sobie polską, świetną myśl techniczną. Secundo, stare często oznacza niesłusznie zapomniane w pogoni za naj... Tertio, Tonsil kiedyś zajmował ponad 3ha i zatrudniał ponad 3 000 ludzi, to nie była fabryczka w garażu. Polska w latach 70-tych to Chiny Ludowe dla zachodu w dziedzinie audio, elektroniki powszechnej, jak i wojskowej: COBRESPU, CEMI, RADWAR i dalsze odnogi Unitry rozsiane po całej Polsce - łącznie 200 000 ludzi! Kto to pamięta niech pisze do mnie - opublikuję wspomnienia i zdjęcia z wielką przyjemnością.
Powracając, różnica u nas in plus do "made in China" była taka, że w ramach inwestycji strategicznych Gierek załadował mocno w parki maszynowe (łącznie z kwestią atomową), co przy świetnej kadrze polskich specjalistów pozwoliło na szybkie wdrożenie nowoczesnych technologii produkcji bez dłubania li tylko młotkiem i śrubokrętem. Fakt, od 1981 roku było coraz gorzej i wcześniej różnie bywało, ale przyczyn tego zjawiska tłumaczyć nikomu chyba nie musimy...

Teraz szerzej o naszej pięknej, klasycznej kolumnie ZG80C115 - wybitny i pierwszy projekt Tonsila z lat 70-tych, który niejako wyznaczył późniejszą linię Altusów w latach 80-tych (mocno uproszczoną, lecz cieszącą się stałym popytem po dziś dzień) - globalny bestseller i fenomen audio wszechczasów.


Poniżej opracowane równolegle lub rok później ALTUSY 120 na już uproszczonych filtrach i głośniku PA/estradowym GDWT 9/40:


Omawiany tutaj projekt ZG80C115 stanowił niejako pierwsze pełne rozwinięcie stylistyczne kolumny, gdzie front sam w sobie jest ozdobą, a nie chowa się wstydliwie za maskownicą. Ewolucję takiego podejścia w projektowaniu widać już było w ZG40C9 z układem biernym oraz przy typoszeregu 201 od połowy lat 70-tych.

Projekty, w tym ZG80C115 w nowoczesnej formie dekoracyjnej zaczęły powstawać w ok. 1978 roku, zaraz po dużym monitorze studyjnym ZG60C201 oraz pozostałych: ZG40C5, ZG30C201, itp.
Nakreślona bryła charakteryzowała się już innymi proporcjami oraz, muszę o tym wspomnieć, pięknie opracowanymi alu-pierścieniami (dwu-częściowy wciskany maszynowo dla GDNa). Dla mniej wtajemniczonych, czyli ludzi o jeszcze zdrowym dystansie do zagadnienia śpieszę z legendą dot. trybu kodowania modeli:
- ZG - Zespół Głośnikowy
- 80 - Watt mocy znamionowej
- C - obudowa zamknięta, inaczej typu: "Compact"
- 115/201 itd. - dana seria produkcyjna/stylistyczna/techniczna


Nasze ZG80C115 i cały typoszereg 115 oraz 201 posiadały jedne z najbardziej dopracowanych, rozbudowanych zwrotnic II i III rzędu + pułapki korekcyjne i regulacja tonów średnich & wysokich. Cewki powietrzne, kondensatory foliowe w nich aplikowane po dziś dzień gwarantują stabilne parametry pracy.
Układy te następnie "polerowano" akustycznie w największej komorze bezechowej w Europie - komorze Tonsila oddanej do użytku już w 1975 roku!



W ramach prac nad modelami ZG60C201 i ZG80C115 opracowano z drobnymi różnicami specjalną odmianę głośnika GDN30 na bardzo mocnej wersji stopu Alnico, z dodanym pierścieniem Faraday'a. Był to opracowany przez Tonsila, a dokładnie ś.p. inż. Andrzeja Frącowiaka stop Alnico o kodzie: Alnico 40 - produkowany we współpracy z hutą Beldom. Przy układzie pól magnetycznych alnico proporcje magnesu są odwrócone, tzn. wymiarowo napęd jest dłuższy niż szerszy. Dodatkowo zastosowano nowoczesny karkas nomexowy (wytrzymałość temperaturowa) o średnicy 49,5mm z nawojem o wysokości ok. 18,5mm. Produkowano trzy odmiany takowego "kobalta" GDN 30/60, GDN 30/60/3 oraz GDN 30/80 - różnica w wysokości uzwojenia dla ostatniego: 22m. Pozostałe różnice to dwie nakładki przeciwpyłowe: 80 i 100mm.
Miałem przyjemność mierzyć nowe kobalty, używane oraz magnesować ponownie wybraną parę w stanie fabrycznym, ponieważ jak wiemy Alnico może słabnąć z czasem i nie lubi udarów mechanicznych. Wersje fabryczne po ponad 20 latach miały średnią efektywność 91dB w paśmie do 500Hz, lecz po przemagnesowaniu: 94dB! Rezonans wypadał z reguły Fs: 25Hz, a przy zawieszeniu górnym z gąbki będącej na granicy rozwarstwiania się nawet 15Hz. Biorąc pod uwagę, że głośnik przy tak dużej powierzchni nie wymaga znacznego wychyłu zawsze doradzam regenerację tylko w ostateczności.
Poniżej bezcenne karty katalogowe popularnie zwanych "kobaltów" udostępnione w porozumieniu z Panami Jarosławem Kwiatkowskim i Rafałem Maciejewskim 



GDM18/40/1 - opracowany przy współpracy z francuską firmą Siare na bazie ich rewelacyjnej osiemnastki - na zawieszeniu impregnowanym, tłoczonym wraz z membraną (pierwsze pary ZG60C201 były wyposażane właśnie w Siare - patrz foto). Francuski głośnik posiadał efektywność rzędu 93dB i liniową pracę do 12kHz, poza tym świetnie grał. GDM 18/40 chodził również na dobrym akustycznie zawieszeniu piankowym, pierścieniu Faraday'a i magnesie ferrytowym 11cm (Siare 10cm), liniowo średnio do 10kHz, efektywność średnia 92dB. Siare jest trochę bardziej liniowy w końcowym zakresie. Obydwa przetworniki zostały wyposażone w odlewane kosze aluminiowe. Oto foto ewolucji z Siare do GDM 18:



GDWK 9/40 lub 9/80 to epoksydowo-teksolitowa kopułka 28mm na licencji Pioniera produkowana w Tonsilu od 1975 roku. 2,5 Watta, wysoki rezonans rzędu 2kHz i niska efektywność > 88dB, jak i charakterystyczne rezonanse w paśmie powodowały, że grała specyficznie i bez tuby często ulegała przeciążeniu. Druga sprawa to wrażliwość samej kombinacji żywica-tekstolit na promienie UV i upływ czasu - sztywnieje i staje się kruchy fatalnie tym samym wpływając na charakterystykę. W rzeczywistości głośnik ten rzadko równomiernie dociąga do 16kHz, ale... i tak niewiele osób zdaje sobie sprawę z przykrego faktu, że od dawna już nie słyszy 18kHz.

No dobrze. Poskakaliśmy trochę po poszczególnych głośnikach, a może teraz słów kilka o samej konstrukcji obudowy:
- klasyczne proporcje: 44 x 32 x 75cm, brak odbicia lustrzanego ułożenia głośników L/R
- GDN pracuje w komorze zamkniętej o pojemności netto rzędu: 65L
- obudowa tłumiona gąbką 20-30mm na samych ściankach, czyli Q=5
- użyto płyty wiórowej 22 lub 25mm, zależnie od serii
- odkręcana ściana tylna
- GDM pracuje w solidnym plastikowym kubku o poj. 4,25L
- GDWK pracuje w tubie (w sumie Tonsil stosował 4 rodzaje tuby, pomijając GDWT) aby uzyskać +6dB wzmocnienia od punktu podziału do ponad 10kHz. Taki zabieg pozwala wydatnie odciążyć ten głośnik. Niestety tuba tego typu nigdy nie podniesie proporcjonalnie końcówki górnego pasma.

Zwrotnica (uproszczona potem o połowę w kobaltowym Altusie 120 i jeszcze razy cztery w popularnych Altusach 140, 75, czy też 200, 300 itd.)
- GDN II rząd
- GDM II rząd + pułapka RC i regulacja dB
- GDWK III rząd + korekta cewką i regulacja dB
- podział: 500Hz i 5kHz



Miałem parę ZG80C115 na fabrycznie wciąż sprawnych głośnikach - świetny, ciepły i przestrzenny dźwięk, z klasycznie dobrym basem z obudowy zamkniętej.
W tej chwili jestem na etapie fanatycznej wręcz budowy od zera minimalnie tylko zaktualizowanej repliki ZG80C115: te same materiały, ale lepsze wykończenie - pół-mat oraz lakier fortepianowy (również naturalny mahoń, jak fabrycznie) Dodatkowo specjalnie zaprojektowałem 25cm masywne podstawy, żeby uniknąć fali stojącej na basie i podbicia w jego średnim zakresie od podłoża. Głośniki wykonywane są od podstaw na materiałach fabrycznych Tonsila ze 100% odwzorowaniem produktu fabrycznego (łącznie z typem klejów). Fachową pomoc i niebywały pietyzm w ich odtworzeniu otrzymałem od Pana Rafała Maciejewskiego, którego serdecznie polecam poważnie zainteresowanym - polecamy się Państwu :)
A! w kobalcie wprowadziłem wentylację pod resorem dolnym aby zminimalizować kompresję, usprawnić chłodzenie i obniżyć rezonans układu drgającego.

Podsumowując ZG80C115 opracowane w 1978 roku to:
- solidna obudowa o wysokiej stratności dzięki płycie wiórowej (dzięki zamkniętej obudowie zwyczajnie też nie słyszymy masy przykrych rezonansów)
- naturalny fornir, z efektownym czarnym frontem, wpasowanym z elegancką 2mm dylatacją w boczne ramy
- dopracowana i dobra jakościowo zwrotnica montowana punktowo na płytce
- masywne i piękne pierścienie odlewane i polerowane ostrzem diamentowym
- nowoczesne i solidne głośniki, opracowane przez prawdziwych zawodowców, na sprawdzonych, klasycznych dziś patrząc, materiałach (to jest wciąż bardzo udana kombinacja).
- średnia efektywność na poziomie: 91dB, (można próbować zwiększyć do 93dB, lecz nie jest to konieczne)

Resume
Może to będzie delikatnie mówiąc dziwne, co tutaj powiem, ale w przyjemności słuchania produktów Tonsila lepsza była chyba tylko bioceluloza, opracowana u nas bodaj w 1998 roku (prócz Tonsila swoją wersję biocelulozy wypracowało tylko i aż Sony w 1989 roku).
I dzisiaj i jutro warto się pomęczyć, wydać nazbyt wiele, żeby móc podziwiać tak świetny produkt we własnym domu. Taki czysty snobizm polecam wszystkim "znawcom tematu".

PS. Proszę zobaczyć jak Japończycy, a teraz i Chińczycy wariują na punkcie starych, klockowatych monitorów JBL, Diatone (Mitsubishi) z tego samego okresu. ZG80C115 to w gruncie rzeczy ten sam nurt.
Mniej zdecydowanym rekomenduję nauszne zapoznanie się z dobrze odrestaurowanymi ZG30C201 ortodoksyjnie koniecznie wzmacnianymi dobrą lampą w układzie SE.

A na deser...